W czerwcu dziennik ujawnił, że Jaromir Netzel był zamieszany w upadłość spółki Drob-kartel. Otrzymał m.in. kilkaset tysięcy złotych z firmy, która była jednym z głównych ogniw w aferze prania pieniędzy. Sąd chce przesłuchać szefa PZU, bo uważa, że w latach 90. odegrał on istotną rolę w firmie.
Netzel odmawia zeznań, powołując się na tajemnicę adwokacką. W piątek sąd ponownie zwolnił Netzela z tajemnicy. Odmówił on jednak złożenia zeznań i zapowiedział zażalenie. Prowadzący rozprawę sędzia Bartosz Kahsin stwierdził, że zażalenie nie wstrzymuje wykonania postanowienia i Netzel powinien zeznawać. I zdecydował o ukaraniu go grzywną w wysokości trzech tysięcy złotych. Jeżeli Netzel nie będzie chciał zeznawać na kolejnych rozprawach, sąd może go nawet aresztować – pisze Rzeczpospolita.