„Nie wiadomo, jakie są motywy rezygnacji Mirosława Panka trzy dni po tym, jak akcjonariusze zatwierdzili ubiegłoroczny bilans […]. Jako fizyk z wykształcenia od lat pracował w branży finansowej (ma jedną z pierwszych licencji doradcy inwestycyjnego, maklera oraz brytyjski tytuł CFA, czyli dyplomowanego doradcy finansowego). Zanim przed rokiem trafił do zarządu PZU, przez cztery lata był prezesem zarządu ING Investment Management.” – pisze „Rzeczpospolita”.
„Rezygnacja Mirosława Panka oznacza, że w zarządzie PZU brakuje teraz osoby, która posiadałaby akceptację Komisji Nadzoru Finansowego. Polskie prawo wymaga – dla bezpieczeństwa finansowego klientów – by przynajmniej prezes i jeden członek zarządu firmy sprzedającej polisy posiadali ‚doświadczenie niezbędne do zarządzania firmą ubezpieczeniową’. Czy to doświadczenie jest wystarczające – ocenia nadzór. Dziś w zarządzie PZU tylko Jaromir Netzel ma aprobatę nadzoru.” – czytamy dalej.
„Na jesieni skonfliktowane ze Skarbem Państwa Eureko wycofało swoich przedstawicieli z zarządu PZU (akcjonariusze się spierają o dokończenie prywatyzacji). Spółka nie ma też szefa rady nadzorczej. Po rezygnacji Aleksandra Chłopeckiego, również na jesieni ubiegłego roku, akcjonariusze nie wybrali jego następcy.” – pisze dziennik.
Od siedmiu lat Eureko toczy spór z polskim rządem o kontrolę nad PZU. Holendrzy domagają się odszkodowania od polskiego rządu za opóźnienia w prywatyzacji PZU. Chcą także przejąć dodatkowy pakiet 21 proc. akcji ubezpieczyciela.