Mija właśnie pierwszy rok od uruchomienia Alior Banku. Przez ten 12 miesięcy bank udowodnił, że trzeba się z nim liczyć. Szturmem zdobywa rynek, podbierając klientów konkurencji, wygrywając konkurs za konkursem (ostatnio Złoty Spinacz dla agencji United PR za kampanię realizowaną dla Aliora) i w końcu mając cały czas dobre perspektywy na przyszłość. I chociaż bank mocno stawia na internet, to jak się okazuje zdecydowana część klientów konto zakłada w oddziale. Nie przeszkadza im to później jednak prowadzić zdecydowanej większości operacji przez internet.
Internet to nie tylko kanał do samodzielnej obsługi, dzięki któremu bank może całkowicie zmienić charakter placówki. To też kanał dystrybucji niektórych produktów finansowych. Jest jeszcze bardzo istotna rzecz, która kryje się za bankowością internetową i internetem jako takim. To obecnie wyznacznik nowoczesności. Im bardziej bank aktywny w sieci, tym łatwiej mu uzyskać wizerunek nowoczesnego i innowacyjnego banku – przynajmniej wśród młodszej części klientów. W sieci jest już przecież kilkanaście milionów Polaków. Do tego około 8 milionów naszych rodaków korzysta aktywnie z banku przez internet. A nawet jeśli nie mają konta w danej instytucji, to z całą pewnością widzą liczne reklamy i informacje na temat zmian wdrażanych przez poszczególne banki. To wszystko można podlać sosem ciekawych kreacji, social media, ePR, konkursów, etc. A właśnie konkursy. To jest coś, co uwielbiają internauci. Wystarczy spojrzeć ile różnych konkursów w internecie tworzy mBank. I nie chodzi tu wcale o wielkie wygrane. Przecież duża z nich to np. zwykłe kubki (niektóre są już kultowe). To raczej wyraz utrzymywania bliskiego kontaktu ze swoimi klientami.
Tą drogą idzie Alior Bank. O ile pierwszy czy drugi konkurs internetowy był tworzony z dużym rozmachem, to obecny – na pierwsze „urodziny”, jest po bardzo niskich kosztach. Ale tak czy inaczej – chodzi o to samo. Tym razem zasady są proste – wystarczy napisać co w banku można jeszcze ulepszyć, żeby klienci byli jeszcze bardziej zadowoleni 😉 Przy okazji można się „zapisać” na promocję produktową. Bank nie rozdaje już jednak pieniędzy, tym razem rezygnuje z części zarobku. Klient może wybrać ofertę, z której może (ale nie musi) skorzystać. Ma do wyboru brak prowizji przy skorzystaniu z oferty kredytu hipotecznego; 0 zł prowizji przy skorzystaniu z oferty Inwestycji z Autopilotem lub 0 zł prowizji i oprocentowanie niższe o 3 pp przy skorzystaniu z oferty pożyczki.
Sporym problemem jest to, że te oferty są ważne tylko do końca roku, no ale jak ktoś jest zainteresowany takich produktem – to jest to w sumie do rozważenia. Jak na konkurs przystało, są i nagrody. 5 telewizorów Samsung o przekątnej 40 cali. Do tego pieniądze na opłacenie podatku. Jeden taki telewizor to koszt wg banku 4,5 tysiąca. Na Ceneo.pl można już takie kupić po 4 tysiące. Bank raczej kupował po cenach hurtowych, więc generalnie można powiedzieć, że tym razem konkurs – biorąc pod uwagę nagrody jest tani. Sama kreacja w internecie to też projekt niskokosztowy. Nie ma co jednak narzekać – jest konkurs. Do tego jeszcze umacniający wizerunek banku, który dostosowuje się do klienta – klienci zgłoszenia wysyłają – gwarancji, że zostanie coś wprowadzone nie ma żadnych. Generalnie jednak to ostatnio nowy trend. Zapoczątkowany w zasadzie przez mBank. Alior nie jest tutaj wyjątkiem, bo w podobny sposób poprzez „Bank pomysłów“ działa też BZ WBK. Ale to wszystko pokazuje jedno. Bardzo często nie liczą się ogromne pieniądze. W internecie wiele rzeczy można zrobić bardzo, bardzo małym kosztem. Oznacza to, że w takich działaniach ten kanał jest bardzo efektywny.
Sam konkurs z nagrodami nie jest niczym nowym, bo banki od dawna stosują tę technikę do zwiększenia sprzedaży – w ostatnich miesiącach szczególnie chętnie do zbierania depozytów. Istotne w tym przypadku jest to, co przy okazji takiego konkursu można zrobić – Alior nie tylko zwiększa sprzedaż. Ma szansę na zdobycie nowych klientów (bo konkurs jest otwarty), a równocześnie konsekwentnie buduje swój przekaz „wyższej kultury bankowości“. Ta konsekwencja jest godna uwagi. Chociaż też powstaje pytanie, czy stosunkowo skromny konkurs, to nie sygnał, że czasy, kiedy bank promował się na prawo i lewo, powoli dochodzą do historii? To może być ciekawa obserwacja – jak w takiej sytuacji bank będzie sobie radził na rynku czy w komunikacji z rynkiem. Chyba wszyscy na to czekają, przyznając po cichu, że pierwsza połowa meczu należała do Aliora. Teraz jednak zaczyna być toczona gra już według standardowych zasad…
Źródło: PR News