Klienci to prawdziwa skarbnica wiedzy na temat jakości usługi i produktów banków. Dodatkowo zadowolonych klientów można wykorzystać w krzewieniu marki danej instytucji wśród ich znajomych. To podstawa marketingu szeptanego – ale w tej prawdziwej wersji, a nie obserwowanej często na różnego rodzaju forach.
Mówi się często, że banki są głuche na uwagi swoich klientów. Nie reagują i nie chcą słuchać. I rzeczywiście – najczęściej tak jest. Zdarzają się jednak sytuacje jak ta opisywana przez nas poniżej. To propozycja sprzed kilku dni, która została zapisana na jednej z bankowych infolinii i przekazana wyżej do rozpatrzenia. Cytujemy ją. Dobrze, że przynajmniej bank może się nie zgodzić, chociaż opłata wstępna wygląda dość ciekawie.
Tytuł: Pomysł na kampanię reklamową bankowości elektronicznej
Adresat: Centrale największych banków w Polsce
Witam,
Chciałbym zaoferować Państwu sprzedaż pomysłu na kampanię reklamową, w efekcie której możliwe będzie przejęcie klientów konkurencji przy stosunkowo niskich nakładach. Oczywiście tutaj nie zdradzę żadnych aspektów tego pomysłu.
Moje wymagania:
1) autorskie, które powinny znaleźć się na umowie przygotowanej przez Państwa prawników:
– dożywotnio roszczę prawo do tematu pomysłu na akcję reklamową,
– nie roszczę sobie żadnych praw co do sposobu i terminu realizacji oraz emisji reklamy na podstawie mojego pomysłu po podpisaniu umowy,
2) finansowe, które powinny się znaleźć na umowie przygotowanej przez Państwa prawników:
– bezzwrotna zaliczka przed udzieleniem jakichkolwiek informacji szczegółowych w wysokości: 20000 CHF (netto + kwota podatku),
– po przyjęciu pomysłu: 80000 CHF (netto + kwota podatku),
– przez 5 lat 0,00025% (netto + kwota podatku) udziałów w zyskach (w CHF) z wdrożonej akcji reklamowej,
– realizacja należności: przelewy (na moje konto bankowe + konto wskazanego urzędu skarbowego). Dopuszczam możliwość licytacji ostatecznej kwoty w przypadku dużego zainteresowania pomysłem – w takim przypadku tylko z jednym bankiem podpiszę ostateczną umowę.
Biorę też pod uwagę fakt, że największe banki lub podobne instytucje chciałyby zachować status quo, co do podziału rynku kont bankowych. Proponuję zatem nie ujawnianie mojego pomysłu żadnemu bankowi przez okres określony w umowie przygotowanej przez Państwa prawników. Należność: 100000 CHF (netto + kwota podatku) łącznie od wszystkich zainteresowanych banków.
Zainteresowanych przedstawicieli banków proszę o kontakt via e-mail [email protected] lub tel. XXXXXXXX (codziennie po 17:00).
Imię i nazwisko i dane kontaktowe”
Powiemy tylko jedno. W województwie pomorskim rośnie nam jakiś milioner. Jak widać – grunt to pomysł. Jak teraz jakiś bank będzie szybko zdobywał klientów, to znaczy, że „kupił” ten pomysł. Ewentualnie jak nic się nie stanie, to może to znaczyć, że banki się złożyły, żeby zachować status quo… Swoją drogą – ciekawe dlaczego rozliczenie we frankach? Ktoś spłaca kredyt mieszkaniowy, czy co?
P.S. Gdybyśmy nie widzieli nagłówka – to również uważalibyśmy, że to nie jest możliwe. No chyba, że ktoś ma dobry humor i tak dzwoni na call-center i dyktuje swoje „przesłanie”…
Źródło: PR News