Wszystko co dobre kiedyś się kończy. Najpierw przekonali się o tym posiadacze mBanku. Potem ING BSK i PKO BP. Wszyscy klienci tych (i wielu innych) instytucji płacą za przelew internetowy 50 groszy. I nie ma co się łudzić. Zaczął się okres żniw.Tak bowiem można odczytać posunięcie Banku Pekao S.A. Od 1 czerwca wprowadza on dla swoich ponad 730 tysięcy klientów korzystających z bankowości internetowej opłaty za przelewy. Klienci zwykłego Eurokonta zapłacą za przelew na rachunek zewnętrzny aż 1 zł (bodaj najwyższa opłata na rynku). Posiadacze Eurokonta Plus „jedynie standardowe” 50 groszy.
Można się spodziewać, że ten ruch przypieczętował proces rozpoczęty jeszcze przez mBank. Za chwilę za przelewy będzie się zapewne płacić również w Banku BPH (raczej po zmianie Rady Nadzorczej i przynajmniej części Zarządu). Z większych banków zostanie z bezpłatnymi przelewami Citibank. Wydaje się jednak, że to tylko kwestia czasu, kiedy i on i pozostali gracze, np. MultiBank, zdecydują się w końcu na wprowadzenie opłat.
No cóż. Za minutę rozmowy płaci się często znacznie więcej niż za jeden przelew. Z drugiej strony jeśli przypomni się, że Polacy płacą za usługi bankowe najwięcej (po Chinach) na świecie…