W Banku Zachodnim WBK festiwal nowych produktów. Ostatnio w ofercie pojawił się rachunek oszczędnościowy, bank obniżył opłaty za przelewy zagraniczne, wprowadził kartę pre-paid „Pajacyk”. Jak się okazuje to nie koniec nowości. W najbliższym czasie klienci tego banku korzystając z karty kredytowej będą mogli zdobywać… bilety do kina!Ta dość nietypowa na polskim rynku karta co-brand, to kolejny etap rozwoju rynku. Karty kredytowe oferowane są dla coraz węższych grup klientów. Do niedawna właśnie tak działał Bank BPH. Dużo wskazuje, że w ten sposób będzie działał BZ WBK. Jak się okazuje recepta na to jest prosta – młody, ambitny zespół, któremu da się wolną rękę.
Nowy co-brand BZ WBK tworzony jest razem z siecią Multikino. Używając w miarę aktywnie nowej karty kredytowej, klient może otrzymywać bezpłatny bilet na seans filmowy. Wszystko za sprawą programu lojalnościowego Multikinomaniak. Dzięki niemu za każde 20 zł wydanych nową kartą KK Visa Multikino, klient zdobywa 1 punkt. Dodatkowo każdy bilet do kina zakupiony tą kartą, to dodatkowe 20 punktów. Zdobyte punkty można wydać na bilety. Jeden bezpłatny bilet to 100 punktów. W samym programie Multikinomaniaka, punkty można również wydawać np. na popcorn i colę. Zapewne i w tym przypadku będzie podobnie.
Pozostałe warunki finansowe karty są standardowe, podobne jak przy karcie kredytowej Money.pl. Brak opłat za wydanie w pierwszym roku, oprocentowanie 0% przez pierwsze 3 miesiące, bezpłatne ubezpieczenie, możliwość rozłożenia wydatków na raty.
Nowa oferta BZ WBK wydaje się całkiem atrakcyjna. Można się oczywiście spierać, czy wydanie 2000 zł na jeden bilet to nie za dużo, podczas gdy posiadając kartę Klubu Nokia trzeba zapłacić za niego 15 zł. Z drugiej jednak strony nie każdy posiada kartę dającą taki rabat, a będąc częstszym klientem sieci tych kin, można dość szybko uzyskać dodatkowe bilety – zwłaszcza, że standardowa cena wynosi 22 zł. W każdym razie nagroda w postaci bezpłatnego wieczoru w kinie jest w tym przypadku w zasięgu ręki. Jeśli popatrzeć na inne programy lojalnościowe okaże się, że zanim coś uzbieramy, zdążymy wydać majątek, albo… punkty stracą ważność.
Okazuje się zatem, że na tle innych tego rodzaju ofert KK Multikino staje się ciekawą propozycją dla klientów Multikina, chociaż jak się okazuje nie jedyną. Dla przykładu posiadając kartę kredytową Citibank BP, należy za bilet zapłacić 10 zł i dodatkowo wydać 190 punktów BP partnerclub. Z kolei żeby uzbierać te 190 punktów należy wydać prawie 1000 zł. Jednym słowem zaczyna się wybór – chociaż pewnie będzie ciężko konkurować z Citibankiem. Wszystko jednak zależy jak pójdzie sprzedaż.
A to właśnie dodatkowy element całej oferty. W tym momencie Multikino obecne jest w 8 miastach (m.in. Warszawa, Kraków, Poznań). To bardzo popularna sieć kin, którą miesięcznie odwiedza kilkanaście tysięcy potencjalnych klientów BZ WBK. Pozostaje teraz pytanie, czy bank oprócz stworzenia ciekawej oferty pójdzie za ciosem i będzie intensywnie współpracował z kinem przy sprzedaży tego nowego produktu. Nie wystarczy go bowiem stworzyć, osiąść na laurach i czekać, że sprzedażą zajmie się partner. Ważna jest jeszcze dystrybucja. Pozostawienie tego na barkach pracowników kina może doprowadzić do takiej sytuacji, jaką mieliśmy w Banku BPH, gdzie niektóre karty sprzedawały się w śladowej wręcz liczbie (i pewnie w związku z fuzją zostaną zlikwidowane). Jak będzie w przypadku BZ WBK zobaczymy. Sam produkt jest jednak na tyle atrakcyjny, że może cieszyć się popularnością. Jednak naszym zdaniem – tylko w przypadku dobrego wsparcia sprzedażowego. Na rynku jest już tyle „tradycyjnych” ofert, że coraz trudniej przebić się z kolejną. Faktem jest jednak, że to chyba jeden z ciekawszych co-brandów w ostatnich miesiącach (i znowu BZ WBK po Money.pl). Z naszych informacji wynika też, że to nie jedyna ciekawa oferta BZ WBK i festiwal nowości nie zostanie zakończony. Wkrótce na rynku pojawią się karty podobne do AlleKarty. Partnerzy równie ciekawi jak Allegro. Jednym z nich jest konkurent Bankier.pl – Money.pl. Jak dla nas imponujące tempo, za które należą się brawa, bo to tworzy większą konkurencję. A tej z punktu widzenia klienta – nigdy za wiele!